Mięcho dla Bartosza T.

Jak tam po majówce?

Znów dieta została odłożona na później?

Znów za dużo grilla, wina, nicnierobienia?

Wewnętrzny krytyk siedzi i pęka ze śmiechu?

No i co z tym zrobisz?

Pomyśl, może warto wprowadzić zmianę na stałe?

Uwierzyć, że zdrowa dieta to nie wyrzeczenie, a codzienna decyzja.

Poczuć, że używki to tylko chwilowa ulga i zapomnienie.

A wewnętrznego krytyka należy spakować i wysłać na długie wakacje donikąd.

Jeśli nadal próbujesz i próbujesz i nic nie wychodzi ….. poszukaj wsparcia.

Jestem przekonana, że coaching da radę :-).

Na pewno poszukasz w sobie rozwiązań, które się sprawdzą.

Przecież wiesz dlaczego, wiesz jak i wiesz po co. Ty wiesz.

Musisz tylko tego poszukać.

Musisz tylko to wdrożyć.

Tylko.